Dalajlama mówi, że
Raz w roku, idź w jakieś miejsce, w którym nigdy wcześniej nie byłeś.
W tych słowach jest prawdziwa i głęboka mądrość.
Po odbyciu ostatniej podróży, rozumiem dlaczego. Byłem już wcześniej na wycieczkach, ale żadna z nich nie była taka, na której faktycznie wyruszyłem i przeszukałem inną drogę niż każda inna, którą odbyłem.
Podróżowałem z Karoliny Północnej (z moimi znaczącymi innymi) do naszego pierwszego celu: Południowej Dakoty. Stamtąd udaliśmy się do Wyoming i Colorado.
Cel? Zobaczyć rodzinę, święte miejsca, być może nawiedzone miejsca i miejsca, które były po prostu niesamowite do zobaczenia zgodnie z zaleceniami naszego zaufanego National Geographic Road Atlas. Wykorzystywaliśmy tę rzecz w kółko.
Chcę się z wami podzielić powodami, dla których powinniście już teraz zaplanować swoją kolejną podróż.
Road Trips Break Up the Routine
Czasami życie staje się jedną, brudną rutyną: wstajemy, przygotowujemy się, idziemy do pracy, wracamy do domu, śpimy i robimy to wszystko od nowa.
Z pewnością istnieją różnice w tej rutynie: niektórzy z nas mają dzieci, inni mają rozbudowane rodziny, które pomagają w opiece, niektórzy pracują w domu, inni mają nietypowe prace.
Mimo to, codzienna rutyna jest zbyt łatwa do utrzymania. To część życia w naszej strefie komfortu i wydostanie się z niej może być trudne.
Tak się po prostu składa, że kiedy zrywasz z rutyną z podróżą, to zaprasza do rozwoju nowych. Kto wie? Mogą być lepsze niż twoje zwyczaje z przedtem!
Wycieczki drogowe pozwalają na opuszczenie strefy komfortu
Rozumiem. Zmiana rzeczy i robienie czegoś innego może być trudne.
To wymaga pieniędzy.
To wymaga wysiłku.
To wymaga planowania.
I nie ma gwarancji, jak to wszystko się naprawdę potoczy.
Ale czy naprawdę istnieją jakieś gwarancje w życiu?
Wyjście ze strefy komfortu zmusza do przeżycia nowych rzeczy.
Podczas mojej ostatniej podróży postanowiliśmy rozbić obóz na wolnym polu namiotowym. Nie mieliśmy pojęcia, że sto innych osób będzie miało ten sam pomysł, gdy wyruszymy na "odległy" kemping w Badlands.
Ale ja się z tym pogodziłem. Znaleźliśmy miejsce, cieszyliśmy się czystym niebem, słyszeliśmy i włączyliśmy się w ciekawe rozmowy z innymi podróżnikami.
Dowiedziałam się, że wszyscy jesteśmy w tej samej łodzi. Wszyscy chcieliśmy znaleźć odległe, odosobnione miejsce, ale tu wszyscy byliśmy, doświadczając razem bawołów, psów na prerii, pięknych zachodów i wschodów słońca.
Jest coś, co można powiedzieć o tym wspólnotowym duchu, kiedy wielu obcych ludzi spotyka się razem i siedzi pod jednym niebem w tym samym czasie i doświadcza majestatu natury.
Widzisz miejsca, których nigdy wcześniej nie widziałeś
W naszej podróży, mimo że niekoniecznie jeździliśmy do "egzotycznych" miejsc, takich jak Florida Keys czy Hollywood, zwiedzanie stanów, które pozwoliły nam zobaczyć fragmenty Stanów Zjednoczonych, których nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Doceniliśmy również piękne struktury i formacje, których inaczej nie widzielibyśmy.
Kiedy pojechaliśmy do Południowej Dakoty, zbadaliśmy Badlands. Stamtąd pojechaliśmy do Deadwood (tak, tak samo jak w programie telewizyjnym), rozbiliśmy się i pojechaliśmy na rowerze do Spearfish Canyon, i pojechaliśmy do Wyoming, aby zobaczyć Devil's Tower. Zwiedziliśmy także Góry Wielkogórskie, Koło Medyczne Bighorna i Thermopolis, między innymi Wyoming.
Nie słyszałem o większości z tych miejsc przed zaplanowaniem naszej podróży. Zdjęcia i opowieści nie opisują odpowiednio cudów tych doświadczeń. Od tajemniczych jaskiń przez starożytne morza śródlądowe po odkrywanie pozostałości dinozaurów, każda chwila podróży była nową przygodą.
Odkrywasz rzeczy o sobie
Wycieczki drogowe zdają się włączać "introspekcyjną" część twojego mózgu. Uczysz się o sobie: jak możesz improwizować, jak reagujesz w różnych sytuacjach, jak cenisz sobie piękno, jak dostosowujesz się do zmieniającej się wysokości, jak odnosisz się do ludzi, kiedy nie jesteś zestresowany i wiele więcej.
Pamiętam jeden moment, kiedy obserwowałem wspinaczy w The Devil's Tower. Bawili się dobrze. Ale dla mnie poczucie spokoju pojawiło się, gdy wiedziałem, że nigdy nie chcę się wspinać na skałę.
Mam rdzenne indyjskie korzenie, a Indianie z Lakoty złożyli petycję do rządu amerykańskiego, aby nie wpuszczać wspinaczy na skałę. Narazili się na szwank i teraz, w czerwcu każdego roku, nie dopuszcza się wspinaczy na skale.
Lakota czuła, że to święte miejsce i że ludzie wspinający się na skałę byli podobni do tego, że zbezcześcili kościół.
Nawiasem mówiąc, byliśmy tam 1 lipca - pierwszy dzień dla alpinistów od miesiąca. Obserwując, jak wspinają się po górującej skale, zrozumiałem punkt widzenia Lakoty, jednocześnie uznając sens przygody, jaką mieli wspinacze.
Pociągnięcie za chęć uszanowania życzeń ludzi Lakoty zwyciężyło i pomyślałem, że gdybym kiedykolwiek ponownie wspiął się na skałę, chciałbym się upewnić, że nie jest ona nigdzie indziej, gdzie ktoś uważa ją za świętą ziemię.
Było to i kolumny na skale mają tendencję do zsuwania się co jakiś czas. Na pewno nie chciałbym być tam na górze, kiedy to się stało.
Mimo to, wybraliśmy się na wędrówkę ścieżką, która przebiegała wokół skały. Zrozumiałam, że w takim miejscu ktoś będzie czuł spokój: wiatr przez drzewa, piękna sceneria i doświadczenie niemożliwej skały wyrywającej się z krajobrazu.
Odkrywasz na nowo, co jest ważne.
W natłoku codziennego życia możemy się rozproszyć i stracić z oczu to, co naprawdę ważne. Nie chodzi tu o pieniądze czy majątek, ale o rodzinę, przyjaciół i doświadczenia.
Jasne, podróżowanie wymaga trochę pieniędzy, ale nie musi być dużo i można być całkiem pomysłowym.
Ponieważ jednak wraz z mężem jechaliśmy po otwartej drodze, jeżdżąc przez ulewy, widząc tęcze, dzikie zwierzęta i wydostając się w "plener", przegrupowaliśmy się i zdaliśmy sobie sprawę, że tak, takie rzeczy będziemy mówić, gdy będziemy starsi. Przeżyć to razem - z ukochaną osobą - i mieć to na uwadze - to bezcenny dar.